czwartek, 30 sierpnia 2007

BOT na Bałtyku

Wiadomością dnia była wczoraj informacja, iż BOT Górnictwo i Energetyka chce zainwestować ponad 5 mld złotych w farmy wiatrowe na Bałtyku. Czy coś z tego będzie, to się okaże za kilka lat. Co ciekawe, byłaby to pierwsza tego typu inwestycja w Polsce. Dzisiaj w naszym kraju energetyka wiatrowa rozwija się wyłącznie na lądzie.

BOT chce postawić trzy farmy na morzu na tzw. Ławicy Słupskiej, Środkowej i w okolicach Żarnowca (od 20 do 90 km od brzegu, głębokość w tym miejscu wynosi 20-40 metrów). Koszt każdej to około 1,7 miliardów złotych. Każda liczyć ma po 100 o wiatraków o łącznej mocy 900 MW. Koszty ich postawienia są nieco wyższe niż na lądzie, ale wydajność dużo wyższa. Wiatraki na lądzie mogą pracować przez 2-3 tysiące godzin rocznie, tymczasem na morzu 7,5 tysiąca godzin. Oznacza to, że jedna morska farma o mocy 300 MW może wyprodukować tyle prądu, co 2-3 lądowe farmy wiatrowe tej samej mocy. To efekt większej siły i częstotliwości wiatru na morzu. Na turbinę 3 MW zlokalizowaną na morzu trzeba wyłożyć 5-5,5 mln zł.

Miejsca nie są wybrane przypadkowo. Wybór jest efektem współpracy z Instytutem Morskim w Gdańsku. Niedaleko Ławicy Słupskiej przebiega kabel energetyczny Polska - Szwecja, a w pobliżu Żarnowca jest rozdzielnia i linia energetyczna wysokiego napięcia.

Ktoś może zapytać: po co to wszystko? Otóz - jak mi wiadomo - Polska Grupa Energetyczna, w skład której wchodzi holding BOT Górnictwo i Energetyka, produkuje na razie niewiele energii ze źródeł odnawialnych. Energia odnawialna w strukturze produkcji grupy stanowi zaledwie nieco ponad 1 proc. i wynosi ok. 660 GWh rocznie. Z przepisów prawa wynika, że w skali kraju w latach 2011-2014 udział energii ze źródeł odnawialnych powinien wynosić 10,4 proc. sprzedaży, a możliwe jest, że zostanie podniesiony do. 15 proc. w roku 2020. PGE musi więc inwestować w zieloną energię.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

oczywiście rybacy już protestują więc na dzień dobry będzie z tym problem, a pomysł jest świetny i sprawdzony zagranicą

Dominika Starańska pisze...

Bardzo inspirujący artykuł. Pozdrawiam !